„Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu.”
/P.Coelho/
„Wierzę, że mamy wpływ na nasz los. Wierzę, że możemy być tym, kim chcemy. Człowiek zawsze może się zatrzymać i powiedzieć: »Nie, nie będę tego robić. Nie będę się więcej tak zachowywać. Jestem samotny, potrzebuję innych ludzi. Być może muszę zmienić swoje zachowanie«. A potem – z własnej woli – może to postanowienie wprowadzić w czyn. Spróbujcie sami!”
/L. F. Buscaglia/
Każdy z nas w końcu kładzie się do łóżka i próbuje zasnąć. Niektórzy długo wpatrują się w krajobraz przesuwający się z mozołem za oknami pędzącego pociągu. Niejeden lubi cupnąć na plaży i patrzeć z jakim uporem fale powtarzają swój nakładający się bez ustanku ruch do przodu. Zazwyczaj, w tych i w wielu podobnych chwilach pojawiają się w naszych głowach rozmaite marzenia. Myślimy o tym, co było. Myślimy o tym, co chcielibyśmy, żeby się stało. Myślimy o tym, jak świetnie byłoby, gdyby…
To fakt, od czasu do czasu w takich chwilach przywraca nas do równowagi ów zapamiętany z dzieciństwa głos: „A ty znowu myślisz o niebieskich migdałach!”. Czy inny: „Przestań wreszcie marzyć. Weź się do jakiejś konkretnej roboty”. I wielu z nas w takich momentach wraca do rzeczywistości. Zaczynamy myśleć o Tm czego ni zrobiliśmy. Co zrobiliśmy nie tak jak należy. Co nam się znowu nie udało. Kogo zawiedliśmy. Robi się nam tak smutno. JUŻ Z TEGO CHOĆBY POWODU NIE POWINNIŚMY REZYGNOWAĆ Z MYŚLENIA MARZENIAMI!!!
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki wiesz już, że marzenie w rzeczywistości się spełniają. Może nie same. Może nie bez konieczności naszego osobistego zaangażowania. Niemniej jednak się spełniają. Spełniają się tym bardziej, im bardziej chcemy, żeby się spełniły. Im więcej uwagi im poświęcimy. Im bardziej są nasze i nam na nich zależy.
Nie spełniają się te marzenia, które w gruncie rzeczy są nam obce. Marzenia, które są projektami naszych rodziców, współmałżonków, firm reklamowych czy szefów w pracy. Nieustanie jesteśmy zasypywani „jedynie słusznymi” propozycjami do czego powinniśmy dążyć. Tak wiele osób wie, co powinno być celem naszego życia. Co więcej, są do tego tak przekonani, że w ogóle nie wyobrażają sobie, że my możemy myśleć inaczej. Pod żadnym pozorem nie chcą słuchać naszych zastrzeżeń, a wszelkie wątpliwości traktują na naszą niekorzyść. W efekcie okazuje się, że nic nie rozumiemy, że jeszcze musimy długo i ciężko pracować nad naszym osobistym rozwojem, że sami nie wiedzą dlaczego poświęcają nam tyle czasu. Problem polega na tym, że to wszystko nieprawda. Przede wszystkim wiedzą dlaczego poświęcają nam tyle czasu. Otóż dlatego, że tylko my jesteśmy w stanie spełnić ich marzenia- jeśli będziemy posłuszni, karni i wyzbędziemy się swoich własnych potrzeb a skupimy na realizacji ich dążeń i aspiracji. I wcale nie musimy pracować nad własnym rozwojem, tak jak oni ten rozwój rozumieją. Powinniśmy raczej skupić się na własnych celach i tym, co sprzyja rozwojowi naszych osobistych satysfakcji, narodzinom i rosnącej dumie, że robimy to, na czym nam naprawdę zależy. I nieprawda, że nic nie rozumie. Jeśli ktoś nam mówi, że nie rozumie tego, co do nas mówi, to znaczy, że albo nie powiedział tego, na czym mu zależy w sposób, by można było to pojąć, albo po prostu nie tyle zależy mu na tym, byśmy go zrozumieli, ale tylko na tym, żebyśmy zrobili dokładnie to, czego od nas oczekuje. A przecież to nie zawsze jest zgodne z tym, czego my oczekujemy od świata i od samych siebie.
I jeszcze jedno. Na pewno powinniśmy chcieć i autentycznie długo oraz wytrwale pracować nad swoim własnym rozwojem. rozwojem, którego celem jest spełnianie własnych marzeń. Takich jak sami je widzimy. Tych, na których nam rzeczywiście zależy. Wskazujących wciąż ten sam odległy port, do którego warto płynąć póki życia, dopóki jeszcze sił starcza, jak długo będzie jeszcze toń morska, którą można i warto pokonać.
WIĘCEJ:
Posłuchaj: https://www.youtube.com/watch?v=jnt28WXE4uM