SZKOŁA

23.02.26

Szkoła nie musi i wręcz nie powinna być miejscem niechęci i braku kontaktu. Powinna być miejscem nieprzerwanego dialogu, komunikacji, dochodzenia do, a nie… nieustannej oceny, walki i oporu. Wiele osób niezwiązanych bezpośrednio z oświatą określa szkołę jako okopaną twierdzę, za której warownymi murami dzieją się różne, trudne do zaakceptowania rzeczy. Osoby pozostające w środku mówią najczęściej, że to nie twierdza, ale że to zbiór twierdz – każdy z uczestników tej społeczności stanowi jedną. W efekcie, by podjąć jakąkolwiek próbę porozumienia trzeba przebijać się przez grube mury albo użyć jakiegoś ulisesowego fortelu. Każde takie działanie, to poważne, niekiedy nieodwracalne straty. Uczeń, kiedy przychodzi do szkoły w wieku sześciu, siedmiu lat jest na ogół bardzo ufny i chętny do działania. Stosunkowo szybko uczy się jednak, że jego aktywność musi być kontrolowana. Doskonale wyraziła to Noëlle De Smet w wierszu „Możesz mówić-proszę mów”: „Możesz mówić-  ale nie za głośno. Możesz mówić-  ale trzymaj się prosto. Możesz mówić-  ale nie TAK. Możesz mówić-  ale to co JA. Możesz mówić-  ale gdy ciebie poproszę. Możesz mówić-  ale tego nie znoszę. Możesz mówić-  ale wiesz co. Możesz mówić-  ale nie to. Możesz mówić-  ale mów ładnie. Możesz mówić-  uważaj na składnię. Możesz mówić-  ale nie o tym. Możesz mówić-  ale potem. Możesz mówić-  ale nie w ten sposób. Możesz mówić-  ale nie dla tych osób. Możesz mówić-  i tak nie słyszę. Możesz mówić-  ale trochę ciszej. Możesz mówić-  ale powoli. Możesz mówić-  głowa mnie boli. Nie używaj takich słów. Nic nie mówisz? Proszę mów!”.

Share on facebook
Facebook
Share on linkedin
LinkedIn
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest