Ad astra

ginkgo-2927206_1280

Od dłuższego czasu często myślę o swoim mózgu. A może to mój mózg myśli o mnie. Nie wiem. Znany w Polsce coach i menadżer Maciej Bennewicz napisał w swojej książce Coaching czyli przebudzacz neuronów: „Aktywny umysł to najlepsza gwarancja sukcesu, pozwala też uniknąć zdziwaczenia, depresji i zaburzeń wieku średniego oraz demencji starczych, a także ślepych uliczek własnych bezradności. Twój umysł to najlepsza z możliwych inwestycji- warto utrzymywać go w dobrym stanie”. Z kolei niemiecki psychiatra i naukowiec, a jednocześnie znawca ludzkiego mózgu profesor Manfred Spitzer w swojej książce zatytułowanej Cyfrowa demencja informuje, że: „Wyniki badań współczesnej neurobiologii potwierdzają, że najlepszy trening dla mózgu to trening fizyczny. Jednak należy pamiętać, że dla utrzymania nowo powstałych komórek przy życiu konieczne jest przyswajanie naprawdę trudnych treści, nie wystarczy przeżuwanie tego, co już znamy. Czas przeznaczony na krzyżówki i sudoku lepiej poświęcić własnym wnukom, a kto ich nie ma, niech je sobie od kogoś wypożyczy”. Nasz mózg w znacznym stopniu decyduje o tym, co się z nami dzieje, jak reagujemy na otaczającą nas rzeczywistość, na to co się nam przytrafia, kiedy zaczynamy się starzeć. Podstawowa zasada jego funkcjonowania to odbieranie sygnałów ze świata zewnętrznego i jednoczesne zarządzanie wszystkimi częściami naszego ciała. Schody zaczynają się, kiedy przestajemy kojarzyć bodźce, które do nas docierają albo kiedy sygnały emitowane przez nasz mózg są zbyt słabe, by wpłynąć na oczekiwane zachowania naszego organizmu.

Pojęcie starości ma wymiar w znacznym stopniu relatywny. Starość to często kwestia różnicy wieku między osobami. Dla siódmoklasisty jego trzydziestoletni nauczyciel to osoba dwa razy od niego starsza. Dla sześćdziesięciolatka to dzieciak. Starość zaczyna się w głowie. Zapewne wielu z nas zna stosunkowo młodych trzydziesto- czterdziestolatków, którzy się zachowują jakby mieli lat co najmniej sto. Narzekają na cały świat. Wiedzą co jest złe a co dobre. Znają najlepsze recepty na wszystko, a jednocześnie żyją w nieustannym poirytowaniu, związanym z tym, że nikt ich nie słucha. Drażnią ich inni ludzie, nie rozumieją dlaczego nikt ich nie słucha. Irytuje ich, że inni tak wiele uwagi poświęcają sprawom nieważnym i ani myślą skupić się na tym, co najistotniejsze, czyli to, co dla nich jest najważniejsze.

Share on facebook
Facebook
Share on linkedin
LinkedIn
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest