Niedawno przeczytałem w internecie wypowiedź pewnego anonimowego nauczyciela: „Kiedy zaczynałem uczyć, wyobrażałem sobie, że jestem przywódcą grupy szczęśliwych uczniów, pragnących się uczyć i dokonywać nowych odkryć. Tak się jednak nie stało. Nie czekam już na rozpoczęcie zajęć w szkole, na myśl o każdej nowej klasie, o kolejnym nowym dniu, ogarnia mnie dreszcz. To samo odczuwają uczniowie. Uczniowie kłamią, oszukują, oskarżają się wzajemnie i interesują się tylko tym, by zdać do następnej klasy jak najmniej pracując. A co najgorsze, mówi mi się teraz, że to ja będę oceniany według tego, jak oni napiszą standardowe testy”. Kiedy sam uczęszczałem do szkoły jako uczeń szarpały mną nieustannie dwa uczucia- nudy i nienawiści. Poza tym wszystko było wspaniale. Koledzy, koleżanki, pierwsze miłości, przyjaźnie na śmierć i życie, alkoholowe odloty, słuchanie muzyki i nocne pisanie poematów. Nauczycieli kojarzę głównie jako niezdarnych i niesprawiedliwych. Być może dlatego nie byłem zbyt dobrym uczniem. Najprawdopodobniej oni mnie również odbierali jak kogoś niedobrego i krnąbrnego, choć Bóg mi świadkiem, że prawie zawsze chciałem być naprawdę grzeczny i poprawny. Nie wszystko jednak było takie złe. Mam wciąż w pamięci kilka lekcji, które kojarzę zdecydowanie pozytywnie. Jak dziś pamiętam, że to były naprawdę „moje” lekcje. Z jakiegoś powodu bardzo się podczas nich angażowałem, mówiłem co myślę, dzieliłem się swoją wiedzą i przemyśleniami. Byłem bardzo z siebie dumny. Niestety zdarzały się jednak i takie sytuacje, które nie budzą we mnie żadnych miłych wspomnień. Doskonale pamiętam jak źle się wtedy czułem. Przez długie, długie lata, kiedy miałem jakieś problemy, w nocy śniła mi się szkoła. Przypominała o tamtych wrażeniach. Niedawno dowiedziałem się, że sny o szkole nie są tylko moją przypadłością.
SNY O SZKOLE
- 25 lutego, 2023
- 7:47 am
Share on facebook
Facebook
Share on linkedin
LinkedIn
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest