SZKOŁA-NIE-SZKOŁA

03.05

Przez ostatnie lata, również w Polsce, nauczyliśmy się jak bardzo ważna jest indywidualizacja czy wręcz personalizacja procesu uczenia się uczniów. W sytuacji, kiedy dostęp do zasobów wiadomości jest prosty i powszechny, a sama wiedza staje się bardziej pretekstem do rozważań, aniżeli ostatecznym punktem odniesienia, myślenie, że dobrze sformatowany nauczyciel będzie najlepszym panaceum na tę nieokiełzaną różnorodność jaką reprezentują dziś uczniowie, a coraz częściej i ich rodzice – jest po prostu błędem. Żyjemy w świecie coraz bardziej skomplikowanych a jednocześnie niezwykle prostych w obsłudze wzajemnych powiązań i zależności. Stajemy się coraz bardziej od siebie zależni choćby w takich punktach odniesienia jak: zmiany klimatyczne, migracja, pokój i bezpieczeństwo. Wspólna praca na rzecz zrównoważonego, sprawiedliwego i pokojowego rozwoju nas wszystkich jest dziś po prostu koniecznością. Kilkunastoletnia dziewczynka wykrzykuje na forum ONZ skierowane do dorosłych niezwykle istotne przesłanie: „Ludzie cierpią. Ludzie umierają. Zawalają się całe ekosystemy. Jesteśmy na początku masowego wymierania, a jedyne o czym potraficie mówić, to pieniądze i bajki o niekończącym się wzroście gospodarczym. Jak śmiecie?!(…) Zawodzicie nas! Ale młodzi ludzie zaczęli sobie zdawać sprawę z waszej zdrady. Oczy całej przyszłej generacji są zwrócone na was. Jeśli wybierzecie, by nas zawieźć, nigdy tego wam nie wybaczymy”. Tymczasem szkoły trwają w okowach świata, który już bezpowrotnie przeminął. Nauczyciele zaś traktowani są jak dzieci. Ile by nie powiedzieli. Ile by się nie naprotestowali. Ilu by nie odeszło od miejsca, które uznawali za swoje najważniejsze miejsce na ziemi – i tak mówi im się, że nie mają racji. Bo ci którzy rządzą wiedzą lepiej. Bo ci, którzy decydują o środkach na oświatę mają konkretne, poukładane, porównywalne i zdefiniowane wynikami egzaminów zewnętrznych wyobrażenie o powodach posyłania dzieci do szkół. Co gorsza, nawet ci, którzy swoje dzieci oddają w ręce nauczycieli najczęściej wnoszą o to, by wyszły spod kurateli uczących jak dobrze sformatowane i optymalnie dopasowane do systemu badania poziomu osiągnięć jednostki, jako że jedno co się liczy, to wysoki wynik na egzaminie i możliwość kontynuowania nauki w kolejnym prestiżowym miejscu, gdzie proces modelowania umysłu i kształtowania umiejętności dopasowany będzie dokładnie do wymagań, które pojawią się w kolejnym teście.

Share on facebook
Facebook
Share on linkedin
LinkedIn
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest