Osoby zajmujące się projektowaniem zmian bardzo często słyszą, że to tylko marzenia oderwane od rzeczywistości i że na pewno nigdy nie dojdą do skutku. W efekcie myśl o przyszłości sprowadza się do tego, co było, proponując by robić jeszcze więcej tego samego albo, żeby nie robić nic. I narzekają, że nic z tego nie wychodzi. Tymczasem poprawa, rozwój, sukces zawsze wymaga marzeń i emocji. Musisz widzieć i bardzo chcieć tego, na czym ci zależy. Nie wystarczy zlikwidować zadania domowe i usunąć kilka lektur ze spisu. To pozory zmiany. Musisz podjąć decyzję na jakiej szkole ci zależy. Co zamierzasz zaoferować jej uczniom. Jakimi ludźmi dzięki niej się staną.
Bardzo dobrze jest łączyć osobiste cele z atrakcyjnym emocjonalnym kontekstem. Musimy być zaangażowani by działać. Nasze zaangażowanie nie może jednak powodować, że prędzej się spalamy, niż dochodzimy do celu. By tego uniknąć warto rozłożyć swoją aktywność na wystarczająco małe kroki, tak by móc je zrealizować etap po etapie. Dobrze jest też bardzo precyzyjnie wyobrażać sobie zaplanowany efekt naszego działania, by nasze emocje nie tylko wzbudzały nas do niezbędnej aktywności, ale też, by można było je zaangażować w radość z osiągniętego efektu.
Emocje są potrzebne. Witold Wójtowicz mówca motywacyjny i nauczyciel zasad sukcesu napisał, że cała tajemnica większości osiągnięć wielkich ludzi leży na maleńkiej, nieuchwytnej granicy między emocją a intelektem. Kiedy wygrywają emocje, z reguły staczamy się w dół. Kiedy stajemy po stronie umysłu, będziemy się wspinać i zdobywać kolejne szczyty. Rozum jest na pewno bardzo potrzeby. Co więcej, tylko dzięki rozsądkowi jesteśmy w stanie zaangażować emocje do pracy na naszą korzyść. Problem polega na tym, że niemal od urodzenia dorośli mówią nam, czego nie możemy argumentując swoje wypowiedzi właśnie racjami rozumu. Kto w to uwierzy, na ogół rzeczywiście nigdy nie będzie mógł. Emocje są tak samo potrzebne, jak racje, a rozum jak emocjonalne zaangażowanie. By jedne i drugie utrzymać na wodzy, konieczne jest zachowanie właściwych proporcji.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Potencjał naszego umysłu to w znacznym stopniu potencjał naszych marzeń. Marzenia też karmią się informacją. Możemy oczywiście marzyć o tym, żeby być bogatym, zdrowym i szczęśliwym. Z tym, że bardzo rzadko z takich marzeń wyrastają konkretne projekty. Co innego, kiedy marzymy o podróży do Indii, żeby poznać tajemnice mnichów, którzy w określonym miejscu, starannie wybranym osobom zdradzają najbardziej skrywane tajemnice jak stać się szczęśliwymi i zdrowymi. Dzięki wiedzy możemy lepiej sprecyzować nasz cel. Rozum nie może podpowiadać nam czego nie możemy. Powinien nam dostarczać niezbędnej wiedzy w jaki sposób najbardziej skutecznie będziemy mogli to osiągnąć.