Starajmy się być ważni. dla samych siebie Działając na rzecz swojego rozwoju warto pamiętać o prawie siania i zbioru („The Law of Sowing and Reaping”). Zakłada ono, że zbierać można dopiero wtedy, kiedy najpierw się zasieje. Bardzo ważnym elementem wspomnianego „siania” jest nasza postawa – to czym „karmimy” naszą podświadomość. Większość reprezentowanych przez nas zachowań to z reguły konsekwencje doświadczeń, w których uczestniczyliśmy przez lata. Wychowywani w poczuciu własnej wartości, otaczani miłością i funkcjonując w świecie pełnego bezpieczeństwa będziemy się najprawdopodobniej zachowywać zupełnie inaczej niż osoby, które były w dzieciństwie poniżane, nadmiernie ocenianie, odtrącane i stawiane nieustannie w obliczy wyzwań, którym nie mogły podołać. Warto wiedzieć jacy jesteśmy i jak ze swoich zasobów korzystać. Pamiętać, że nasz sposób postrzegania świata popycha nas ku określonej grupie osób, które nie zawsze są dla nas dobrymi partnerami. Podobnie jak i to, że pewnych rzeczy pod żadnym pozorem robić nie powinniśmy, ale… robimy je po raz kolejny, licząc że tym razem powinno się udać.
Jednym z elementów stanowiących wkład w naszą przyszłość jesteśmy my sami. To co sobą reprezentujemy, jaki posiadamy charakter oraz osobowość, czego się nauczyliśmy na skutek dotychczasowych doświadczeń, jak oceniamy siebie i świat, który nas otacza itd. itd. Zauważmy, że dla jednych porażka, to próg, który pozwala tym lepiej wędrować ku zamierzonym rezultatom. Dla innych mały błąd, lub nie dość wyraźnie wyrażona pochwała, to koniec świata i natychmiastowe zaprzestanie działań podejmowanych na drodze dochodzenia do celu. Myślenie w kategoriach porażki bądź straty zawsze ustawia nas na pozycji przegranej. Warto więc kształtować w sobie rozmaite pozytywne doznania. Uczyć się na błędach. Dopytywać się, co dokładnie mówią ci, którzy zdecydowali się wyrazić na nasz temat jakąś ocenę. Nie warto się przejmować sprawami, które są nieistotne czy domyślać się tego, co myślą o nas inni. Najlepiej budować na konkretach. Stąd bardzo dobrze jest też znać samych siebie. Rozpoznać mocne i słabe strony. Nie bać się i umieć korzystać z osobistych walorów, nie negować, a raczej wręcz przeciwnie, budować na dobrze zagospodarowanych własnych wadach. Dobrze jest trzymać się zasady, że jeśli zasieję w swoim umyśle pozytywne myślenie i właściwy – realny ale pozytywny – stosunek do własnej osoby, wówczas nie tylko sam inaczej zacznę postrzegać świat, ale i świat zacznie zdecydowanie lepiej dostrzegać to jaki w rzeczywistości jestem. A najważniejsze, żeby o tych wszystkich zasadach pamiętać, kiedy ktoś odda nam swoje dziecko na wychowanie. Ono nie potrzebuje, kogoś kto wie lepiej, ale tego, kto pomoże mu dowidzieć się tego co najważniejsza o sobie samym.