W zasadzie wszyscy chcemy dobrze

girl-8583324_1280

W zasadzie wszyscy chcemy dobrze. Nikt przecież nie zamierza robić źle. Najlepszym dowodem jest to, że kiedy nam nie wyjdzie, natychmiast przychodzi nam do głowy formułka: „Przecież robiłem wszystko co można jak najlepiej”. Staraliśmy się. W zasadzie nie mamy sobie nic do zarzucenia…Zastanawiam się jak to jest, kiedy co roku dostajemy informację o tym czego i jak się nauczyli moi uczniowie. Co z tego potwierdza sens mojej pracy, a co w gruncie rzeczy możemy uznać za porażkę. I jak wykorzystujemy tę refleksję. Siadamy i formułujemy nowe rozwiązania, czy też nie robimy z tym specjalnie nic. Liczymy, że w kolejnym roku wszystko się samo zmieni? A przecież kiedy wędrujemy po górach czy dolinach i kiedy napotyka nas trudny do opanowania odcinek, nie dociekamy, kto nam to zrobił, a zastanawiamy się, jak sobie z nim poradzić. Zazwyczaj też myślimy, że następnym razem powinniśmy staranniej dobrać trasę, albo wziąć ze sobą niezbędny sprzęt, który pozwoli nam skutecznie pokonać przeszkody. Bo jeśli chcemy osiągnąć zwycięstwo, musimy się do tego po prostu przygotować. Również do tego, żeby nasi uczniowie chcieli chcieć

Potoczna obserwacja naszych uczniów podpowiada, że znaczna część z nich deklaruje brak motywacji do uczenia się. Tymczasem w mediach pojawiły się rewelacyjne wyniki badań, mówiące o tym, że uczniowie- wbrew obiegowej opinii – chcą się uczyć. Nie chcą jedynie chodzić do szkoły. „To nienormalne!!!”- stwierdzi niejeden. Przecież dzieci uczą się właśnie w szkole! No niezupełnie. Dziś dostęp do wiedzy jest tak powszechny, że formalna instytucja, która jej miałaby dostarczać, nie jest już tak do końca potrzebna. Rzecz jasna uczenie się w grupie, w dobrym środowisku, ze wsparciem atrakcyjnego mentora czy jeszcze lepiej tutora – przynosi zawsze lepsze i bardziej atrakcyjne wyniki. Tylko czy szkoła dziś rzeczywiście takie warunki zapewnia?

Uczniowie potrzebują wsparcia. Osoby, która dostrzega i pomaga im korzystać z posiadanych przez nich zasobów. Kiedy ludzie widzą, że są dostrzegani, czują się bezpiecznie i mają wrażenie, że są ważni oraz potrzebni. Chętnie się angażują. Dzielą się tym, co posiadają. Mają potrzebę bycia lojalnym wobec tych, z którymi wchodzą w relacje. Problem pojawia się, kiedy człowiek funkcjonuje w przekonaniu, że nikogo w gruncie rzeczy nie obchodzi. Że jest jedynie obiektem roszczeń oraz represji, kiedy nie zrobi tego, czego się od nich wymaga. A nawet, kiedy zrobimy coś jak należy, ten na kim nam zależy, w ogóle nie zwróci na to uwagi. I uczeń myśli: „Nie mam nic do zaoferowania”, „Nie jestem potrzebny ”. Bywa, że w głowach naszych uczniów pojawia się poczucie bezsensu. A to postawa typowa nie tylko dla uczniów. Każdy z nas w takiej sytuacji poczułoby się zalękniony, pozbawiony nadziei, odrzucony. A najprostszą formą obrony w takiej sytuacji jest ucieczka lub atak. Na pewno nie zaangażowanie czy wykazanie się większą pracą.

Share on facebook
Facebook
Share on linkedin
LinkedIn
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest